Najnowszy film Bogdanovicha okazuje się miłą niespodzianką, jest w nim jednak zbyt wiele zapożyczeń i zbyt mało wiarygodnych emocji, by naprawdę poruszył.
przeczytaj recenzję
Na papierze film zapowiada się obiecująco i dzięki tak gwiazdorskiej obsadzie na pewno trafi do szerokiej dystrybucji, ale nie ma się co oszukiwać – „3 Coeurs” to, brzydko mówiąc, zwykła szmira.
przeczytaj recenzję
Urlich Seidl w swoim dokumencie „In the Basement” po raz kolejny ukazuje wstydliwe obsesje Austriaków. Po seksie, religii, nadwadze i przesadnym przywiązaniu do zwierząt nadszedł czas na... piwnice.
przeczytaj recenzję
Musimy się zatrzymać, uszanować ludzkie życie, które odebrano i natężyć słuch, mimo że jedyną rzeczą, jaką usłyszymy, będzie cisza. Po seansie widzowie wychodzili z kina w milczeniu.
przeczytaj recenzję
W „A Fuller Life” da się wyczuć amatorstwo, widać w nim techniczne niedociągnięcia i nie można oprzeć się wrażeniu, że czasem przypomina audiobooka w gwiazdorskiej obsadzie.
przeczytaj recenzję
W „Zimowym śnie” piekło to nie inni, tylko niezdolni do wzięcia na siebie odpowiedzialności bohaterowie zahibernowani w biernym oczekiwaniu na rozpoczęcie życia, zatopieni w zimowym śnie.
przeczytaj recenzję
„Clouds of Sils Maria” ma ciekawą fabułę i jak na standardy Cannes ogląda się go prawie tak dobrze jak film rozrywkowy. Niestety, nie ma do powiedzenia nic odkrywczego.
przeczytaj recenzję
„Foxcatcher” ma spore szanse na to, by zdobyć w tym roku najważniejsze nagrody. To trudny, nieprzyjemny, przerażająco smutny film. Ale też bliski wielkości.
przeczytaj recenzję
„Mommy” to dzieło z pewnością dojrzalsze od zabawnego i zupełnie absurdalnego „Toma”, czy od debiutanckiego „Zabiłem moją matkę”. Tym niemniej wciąż pozostaje propozycją dla nielicznych.
przeczytaj recenzję